fbpx

Muzyką na poważnie zajął się dziesięć lat temu, zaczynał od gry na perkusji, najpierw takiej własnej roboty, złożonej z garnków, potem już profesjonalnej. W końcu postanowił zająć się jednak produkcją. Sceniczny przydomek pochodzi od jego słabości do hazardu i w wolnym tłumaczeniu oznacza kogoś, kto lubi szybko i łatwo zarobić trochę pieniędzy. Motyw hazardu można odnaleźć w jego twórczości, choć dla sprawiedliwości trzeba dodać, że Käärijä przez lata, zanim został gwiazdą muzyczną, zajmował się czymś zdrowszym niż hazard, grał też w hokeja. 

Jeszcze w tym samym roku co Eurowizja w Liverpoolu, Käärijä świętował kolejny sukces. Jesienią 2023 roku podczas gali MTV Europę Musić Awards dostał nagrodę w kategorii „Najlepszy Skandynawski Artysta”. 

Rok po zajęciu drugiego miejsca Käärijä powrócił na Eurowizję, tym razem w roli gościa, przedstawiciela Finlandii, który miał odczytać werdykt swojego kraju. Ta przygoda skończyła się jednak małym skandalem. Käärijä wycofał się z udziału w imprezie, po tym, jak z Eurowizji został zdyskwalifikowany holenderski artysta Joost Klein za jak to określono „nieodpowiednie zachowanie”. Fiński artysta uznał dyskwalifikację swojego kolegi po fachu za nieuzasadnioną i krzywdzącą. I w geście solidarności nagrał z Joostem wspólną, arcychwytliwą piosenkę „Trafik”. A będzie m można rzecz jasna usłyszeć podczas występu Fina w Polsce, a zabrzmi ona obok przeboju „Cha Cha Cha” (już prawie 150 milionów odsłuchów na Spotify’u) czy utworu „It’s Crazy, It’s Party” nagranego wspólnie z innym bohaterem Eurowizji, pochodzącym z Estonii Tommym Cashem.